Koniec.
Oszukana, załamana, zdołowana. Dzięki Tobie Mateuszu.
Dlaczego znowu oszukałeś mnie?
Powiedz mi.
Znowu kłótni przyjdzie czas,
nasza miłość nie ma szans.
Dobrze wiesz,
dobrze wiem.
Tak nie miało skończyć się!
Zepsułeś to beze mnie.
Cieszysz się?
Bo ja nie.
Znowu wojny będziemy toczyć.
Siebie nawzajem winić,
popełniając góre błędów swych.
Uwierz mi.
To już koniec bedzie na zawsze
To słowo kiedyś bywało łatwe,
ale teraz lepiej Cie znam,
przy kumplach jesteś dla mnie cham.
To taka bezsensowna gra,
ten level ciągle trwa.
Chce go wkońcu przerwać.
Nie mów,
że jestem jak dziecko,
lepiej od Ciebie życie znam.
Już nigdy nie mów "kocham Cię",
to zwykły Twój żart.
Myślałam,
że zmieniłeś się,
że teraz jesteś ok.
Przed słowami innych broniłam Cię.
Ty tak odpłaciłeś się.
Wiem,
nabrałeś mnie,
zgubiłeś moje życie gdzieś!
Nie wybacze tego Ci,
nie tym razem.
Dla mnie to koniec!
Ten definitywny.
Żałuje, że tak stało się. Żałuje, że nie potrafimy inaczej. Żałuje, że byłeś dla mnie ważny. Żałuje, że Ty to Ty.
Komentarze (2)
za emocje wielki plus...pozdrawiam
Wiem co przeżyłaś... moja przyjaciółka i mój
przyjaciel byli w takiej sytuacji... i dziwnym trafem
on nazywa się Mateusz... kłaniam się nisko... wiersz
przepiękny... warto swój gniew i żal wylać na papier:)
Pozdrawiam ciepło:)