Koniec opowieści
Przemykam...wśród brudu, pustki i
bezcelu,
tak z dnia na dzień, coraz niżej, głośniej
i więcej.
Tracę siebie, swoje ideały i wartości,
na rzecz kolejnych zapomnianych wspomnień w
butelce pełnej nieświadomości.
Łzami obmywam ból, lecz ból wielkim jest
wojownikiem,
nie składa broni.Zadaje ciosy bez
przerwy.Boli mnie to życie.
Samotność, o tym nawet nie mówię, to mnie
już zżera totalnie.
Ale pogubiłem sie w dążeniu.Teraz tylko
otwieram oczy rano.By zamknęły sie nad
ranem.
Tylko oddycham.Bez Ciebie tak pragnę
śmierci, odejścia w zapomnienie!
Bo tak bardzo Cię kocham!Tylko kto mi teraz
uwierzy...
Teorie spiskowe, że w interesach, że
kłamca, do samego końca,
tak bardzo wąsko patrzycie na świat, tak
ograniczeni, prości.
Nie myślicie o psychice ludzkiej, o
błędach., lękach, syndromach,
tylko:Kocha albo nienawidzi.Typowe, dla
ograniczonych.
A ja cierpię, na własne, niewymuszone
życzenie,
i tak chcę wróćic do Ciebie.Tak tęsknię
Anniele.
I nic juz mnie nie wyciągnie z dołka, każdy
mówi:wstań!
Żałośni, co to mówicie.Bo niby to takie
łatwe, niby siłę jeszcze mam.
Ja umieram, zabijam się, do skutku!
Kiedys odejdę.W końcu się uda.
Tak skończy się historia Rebeliona,
chlopca, którego pokonała wolność.Który
zawsze chciał tylko kochać....
Komentarze (1)
typowe, że każdy, kto mówi: 'wstań' patrzy na Ciebie z
góry.