Koniec pasji, jeszcze jestem,...
"Koniec pasji, jeszcze jestem, ale już nie
długo".
30.10.2018r. wtorek 21:43:00
Koniec pasji, jeszcze jestem, ale już nie
długo.
Dziś dwa stany przed zawałowe,
A może trzy, bo trzeba doliczyć to,
Że pierwszy raz w życiu wywaliłem się
I wypadłem spod prysznica.
Już o zmierzchu w sposób łagodny
Chciałem przejść do kolejnego etapu,
Ale nie dało się.
Nie ważne słowa, czyny, plany,
Ważne jest to, co ktoś uroił sobie w
głowie.
Idę z wiatrem, nie da się dłużej iść pod
wiatr,
Dobrze, że chociaż Ciebie mam w sercu na
zawsze,
A teraz niech milczą zegary,
Bo ja czekam na swe własne szczęście
I chciałbym z pewnych wspomnień
Dosięgła mnie amnezja.
Gdybym dziś (data pisania wiersza) zszedł
na zawał
To dziś (data publikacji wiersza) to
leżałbym
I liczył na to, że wszyscy święci zabiorą
mnie ze sobą.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie:)
Komentarze (14)
Jeżeli jesteś peelem, to dzielny z Ciebie osobnik,
dużo zdrowia, siły i uśmiechu, pogody ducha i dużo
słońca, pozdrawiam :)
jeszcze nie nadeszła ta pora,,,pozdrawiam:)
Smutna życiowa refleksja.
Mam nadzieję, że to już koniec przykrych doświadczeń.
Pozdrawiam.
Marek
Takie jak twoje podejście do życia - tylko w
kontekście półstalinowskim - u mnie skończylo się
psychiatrykiem. Pęka najslabsze ogniwo. Masz względem
siebie - swoje święte niezbywalne i nienaruszalne
prawa:) - ZAPISZ!
Amorku! - to Ty masz być dla siebie najważniejszy i
pod najczulszą swoją opieką. Dla twojej osoby i
twojego okrycia - nikt ciebie nie zastąpi. To ne
grzech - kochać siebie, jezeli to nie jest jedyna
miłość.
Pzrzesylam moć serdeczności i pozdrowień:)
- daj na luz. Masz takie prawo... - a prawo - to
przywilej i "obowiązek" - znajdź odpocznienie.
Trzeba się cieszyć każdą chwilą życia...a koniec nasz
w los jest wpisany...korzystaj z należnej Łukaszu
młodości...pozdrawiam serdecznie
Wedlug mnie jestes tytanem zdrowia, przetrwales
zmasowany atak zawalow, brawo...
A propos serca. Jedna z koleżanek mojej Mamy przez
ostatnie lata swojego życia stale narzekała na nie.
Przeżyła nawet zawał. I po tym zawale żyła jeszcze 17
lat. A mogła żyć znacznie dłużej, bo zginęła w wypadku
samochodowym (czego Ci nie życzę).
Wszyscy Święci nie tacy prędcy do zabierania... : )
Pozdrawiam serdecznie .
Jak przetrwałeś może nawet trzy stany przedzawałowe
jednego dnia, to nie ma rady na Ciebie, więc powiedz
sobie, że na Twoją pasję również; pozdrawiam.
trochę mnie przestraszyłeś peelu
nie znamy dnia i godziny, i przed przeznaczeniem nie
uciekniemy
trzymam kciuki i życzę poprawy zdrowia
pozdrawiam autora :)
przedzawałowe*
Smutny wiersz, ale co robić?
Przestań straszyć i zacznij żyć. Pozdrawiam Łukaszu :)
taki młody a już stany zawałowe to co ja stary mam
powiedzieć że moje serce bije jak dzwon ...