Podróż po całym świecie XXVII
Kolejny z tego cyklu.
"Podróż po całym świecie XXVII".
28.10.2018r. niedziela 13:25:00
I
Nad Wołgą w Rosji w mieście Twer byłem w
tamtejszej Twerskiej Galerii Obrazów. I
widziałem jak Anioł Stróż powstrzymuje
złego ducha w walce o duszę. Był to olej na
płótnie z około 1850-1859 roku, a autorem
był Aleksiej Tyranow. Postać Anioła Stróża,
indywidualnego opiekuna człowieka stała się
popularna w XVII wieku. Wtedy to ludzie
zamożni zaczęli zamawiać u artystów
kameralne dzieła, które nie tylko miały
dekorować ich mieszkania, ale także pełnić
funkcje pedagogiczne w stosunku do dzieci
zamawiających.
Autor dzieła, o którym wspominam rzadko
podejmował tematykę religijną. Ten obraz
powstał na krótko przed śmiercią artysty i
jest zapewne zapisem jego ówczesnych
przemyśleń.
Na obrazie tym diabeł patrzy z ukosa i
wyraźnie obawia się zbliżyć. Tyranow w
sumie namalował go inaczej niż anioła, a
dokładnie namalował go lekko niewyraźną
kreską. Zdaje się , że postać anioła
sprawia, że diabeł za chwilę może się
rozwiać jako zły sen.
Na obrazie widzimy wspomnianego anioła, on
to stara się pocieszać opłakującą chorego
kobietę. A gest jego lewej ręki jest gestem
zabraniającym dostępu dla złego ducha.
Idąc alejami nieznanego cmentarza
Czasem tak się zdarza,
Że człowiek nie wiedzieć czemu się
rozmarza.
No i szedłem, zanurzony w rozmyślaniach
I niemalże bym nie zauważył leżącej na
liściach
Kolorowej chusty,
Nikogo nie było cmentarz był zasadniczo
pusty.
Były tylko umarli,
Ale oni na pewno owej chusty nie
pozostawili.
Gdy wychodziłem z nekropolii
Powiesiłem na płocie, w przeźroczystej
foli
Ową chustę,
Nieopodal młoda dziewczyna sprzedawała
kapustę.
Sama ją deptała,
Więc do pomocy mnie zapraszała.
II
W Maco w Muzeum Urszulanek widziałem jak
święty Dominik otrzymuje różaniec. Autorem
jest Guillaume Perrier. Obraz powstał w
1636 roku i jest olejem na płótnie. Na
obrazie widać jak Maryja z Jezusem w
złocistym blasku zstępuje z nieba i i daje
różaniec świętemu. Ten założyciel zakonu
dominikanów jest uważany za prekursora
modlitwy różańcowej.
Dominik ubrany jest w habit utworzonego
przez siebie zakonu. Towarzyszy mu kilka
atrybutów. Leżący przed nim glob jest
symbolem kulę ziemską. Cała scena odbywa
się w pobliżu jakieś budowli. Jest to
nawiązanie do legendy, która mówi o tym, że
Dominik otrzymał różaniec w Tuluzie albo w
Albi, gdy nawracał albiegensów w
południowej Francji.
Płakała brzoza,
Wiatr wiał od strony morza,
A mnie czekała kolejna wyprawa
I bez różańca by się nie wydarzyła.
Myślę, że kolejną podróż wymodliłem,
Więc na ów gest bardzo się cieszyłem.
Pewnie zachodzicie w głowę o jakim geście
mowa,
Ale powiem wam, że piękne kwiaty
przystrojona jej głowa.
Razem też wędrowaliśmy
I tak się poznaliśmy.
Ona dała mi szansę na chwile radości,
Dziś ja jestem tu, a ona u Urszulanek
gości.
III
Znów w wspomnieniach wracamy do Florencji.
Tam w galerii Uffizi widziałem także
Madonnę w otoczeniu Aniołów i Świętych.
Jest to tempera na desce z 1487 roku, a
autorem jest Aleksandro di Mariano Filipepi
zwany także Sandro Botticelli.
Obraz ten jest utrzymany w modnej w XV
wieku i w pierwszej połowie XVI wieku
konwencji "sacra conversazione", czyli
święta rozmowa. Był to typ wizerunku
Madonny siedzącej na tronie. Przedstawiana
była wraz z Dzieciątkiem w otoczeniu
świętych. Taka kompozycja jest symbolem
Kościoła.
Mały Jezus ponosi rękę w geście
błogosławieństwa. Z obu stron tronu
znajdują się cztery anioły. Dwaj z nich
podnoszą zasłonę oddzielającą świat
niebiański od ziemskiego, co jest symbolem
objawienia. Z kolei dwaj pozostali trzymają
narzędzia Męki Pańskiej. Ten z lewej koronę
cierniową, ten z prawej gwoździe.
Ona boso przechadzała się florenckimi
uliczkami
Jakoś od razu zaiskrzyło między nami.
O dziwo na imię miała Flora,
Zniewalała mnie jej uroda.
Ona mieszkała niedaleko
Hodowała kozę, do posiłku podała świeże
mleko.
Ona zdaje się, że jakoś dziwnie
wstawiona
Mówiła, że jest ma żona.
Na palcu widniała jej obrączka,
Która była wizerunkiem zajączka.
Myślę, że to wam wszystko mówi,
A mnie się jakoś w owych wspomnieniach nic
nie gubi.
IV
W L'Aquila w Muzeum Narodowym d'Abruzzo
widziałem temperę na desce z 1480-1485
roku, a na niej Scenę z życia świętego Jana
Kapistrana. Autorem jest Giovanni di
Bartolomeo d'Aguila.
Na obrazie widzimy tego słynnego,
piętnastowiecznego kaznodzieję. Z obu stron
świętego widzimy cztery sceny z jego życia.
U góry z lewej sprawuje Eucharystię. W
lewym dolnym rogu scena związana z bitwą
pod Belgradem. W prawym górnym rogu widzimy
wątek z życia świętego, który słynął z
znakomitych kazań. Podczas jednego z nich
demony zaczęły opuszczać dusze opętanych,
którzy słuchali świętego. Kolejna scena
ukazana w prawym, dolnym rogu to scena,
która pokazuje nam śmierć tego świętego.
Nastąpiła ona niedługo po bitwie pod
Belgradem.
Nie jedna pewnie z mojego życia scena
I to nie jest jakaś tam ściema
Zostanie wam przekazana,
Jednak na pewno ma mega ukochana
Nie zostanie w szczegółach opisana,
Bo chcę by była zawsze dla mnie taka
niepowtarzalna.
Niebawem znów na kolejne wyprawy się
wybieram,
Już w planach minione lato nadrabiam.
Minionego lata nigdzie nie byłem
I bólu z tego powodu nigdy nie kryłem.
W tym roku będę jeszcze w wielu
miejscach,
Nie raz powiem wow i och, i ach.
No, bo będę w Paryżu i w Madrycie,
Ale nim nastanie owe życie
To jeszcze pojadę gdzieś z kimś
wyjątkowym,
A teraz kończę i zajmuję się czymś
nowym.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie :)
Komentarze (5)
jak zwykle ciekawie
pozdrawiam :)
Ciekawe obrazy z podróży, szczególnie
III strofa.
Miłego wieczoru.
Ty tom masz szczęście ...
Rozbudziłeś wyobraźnię.
ładnie to przedstawiłeś.
Pozdrawiam.
Marek
Długie i jak zawsze bardzo wciągające :) Pozdrawiam
serdecznie +++