Koniec swiata
Slonca nie ma-leje-szaro...
Zla pogodo-wstretna maro!
Milosc boska juz nie wroci,
oni w gorze chca jacuzzi!
I tak kapie na nas z gory,
oni smieja sie z nas-z chmury
tego roku nie ma lata,
bo sam pan bog figle plata;
jacuzzi im sie zachcialo,
jakby uciech mieli malo...
za ich lubiezne igraszki
mamy przemoczone laszki!
Na milosc boska-figlarze,
niech no ktorys sie pokaze...!
niech przywola troche lata...!
-nic nie slysza-koniec swiata...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.