Koniec świata
Sonet - erekcjato
Oto pieczęć złamana. A co będzie potem?
Kataklizmy na ziemi, w górze Gwiazda
Piołun.
Może jeszcze modlitwy w tysiącach
kościołów,
Jeźdźcy Apokalipsy przejadą galopem...
Koniec świata nadchodzi. Nie przekupisz
złotem
Tego, który po dusze grzeszne przyszedł z
dołu,
Ni Tego, co u góry siedzi wśród aniołów.
Tylko błagać litości i rzucić się w
błoto.
Giną ludzie, bo ludzie i żywioły razem
Sprzysięgły się na zgubę świata, który
znamy,
A potem? Sprawiedliwych szczęście czekać
może...
Opisałbym kataklizm w plastycznych
obrazach,
Lecz właśnie się zaczęła przerwa na
reklamy...
Trwam - ciekawy, co będzie - przy
telewizorze.
Komentarze (20)
aż parsknęłam śmiechem, idealnie oddana ludzka
mentalność ;-)
z tym końcem świata to bardzo filozoficzne
zagadnienie. W teoriach egoistycznie stawiających
człowieka w centrum świata, wymarcie ludzkiego gatunku
wydaje się być końcem. Czy jesteśmy aż tak ważni wobec
nieskończoności, że na tej drobince ziemi zawieszonej
w kosmicznej materii jakaś ewolucyjna historia jednego
z milionów stworzonek dobiegnie swego końca? Można też
w drugą stronę, że każda indywidualna śmierć jest
końcem jakiegoś świata...
Koniec świata nam nie grozi, przecież jeszcze o 2
wieki za Japonią.
Dlatego właśnie jako naród doskonały
przeżyjemy go czekaniem.
aa, z komentarza odautorskiego wynika, że spłyciłam
sens sonetu, no trudno - wyobraziłam sobie telemaniaka
przed telewizorem - w trakcie oglądania filmu o końcu
świata...
Mnie przerażają takie wizje... A niestety jest coraz
gorzej, groźniej brrr. Kochamy się, bo jutra może nie
być :)
Pozdrawiam Michale :*)
☀
- no i zaskoczyłeś :) a reklamy zawsze wkurzają - im
ciekawszy film - tym bardziej - pozdrowienia :)
Czasem przeraża dzień dzisiejszy i budzi obawy jakie
będzie jutro. Podoba mi się sonet, choć nie jest
miłosny.
Dziękuję wszystkim za wizytę. Grzesiu-kaczorku:
odczytałeś wiersz w sposób niezupełnie zgodny z moim
zamysłem (co nie znaczy, że nieuprawniony). Według
mnie koniec świata jest procesem, który już się
zaczął. Jest to seria kataklizmów wywołanych przez
naturę i ludzi. A my oglądamy te wydarzenia w
telewizji (kiedy nie ma reklam). Ale koniec świata już
trwa. I nieistotne jest, czy potrwa jeszcze 10, czy
może 10 tysięcy lat. Wojny i klęski żywiołowe
zdziałają tyle, że zjawiska nadprzyrodzone będą już
niepotrzebne.
Aby do jutra:) a potem się zobaczy:))
Dobry wiersz!
Pozdrawiam Michale:)*
Przy telewizorze
- tylko gorzej.
Pozdrawiam.
:)) Msz znakomitą wiekszość ludzi, koniec świata
zastanie przy monitorze.
Miłego dnia:)
Świat jest jaki jest. Jakoś go przeżyjemy,
tylko naszych potomnych szkoda.
Nie zazdroszczę niczego,
raczej mogę im tylko współczuć...
Fajny sonet. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Chory jest nasz świat, ale był taki i przed wiekami.
Spójrz na starożytny Rzym chociażby... Może jeszcze
trochę pożyjemy ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Że sonet,to czuję i widzę,że erekcjato czuję i widzę
trochę mniej. Moja edukacja o poezji jest w toku.
Powiem po swojemu, bardzo fajny pomysł i świetne
wykonanie.
ja ciągle jestem optymistą i wierzę... ze świat będzie
istniał nadal ..taki piękny ...