KONIECZNOŚĆ
Codziennie...
biegnę
staje się pamisjanką
piękną istotą
ona nie wie
co to cierpienie
co to ból
ona nie zna Ciebie
nie musi Cię kochać.
Ale przecież -
to jestem ja
Ja muszę wrócić
musze zostawić moje skrzydła
muszę znów Cię kochać
byś Ty znów mógł mnie ranić...
Komentarze (1)
Postaraj się złamać tą niewolę... Z wiersza bije
cierpienie, a przecież jest fajnie napisany.