konsumpcja
Paulinie
podobno w listopadzie starzejesz się
najszybciej
i jakoś specjalnie nie jesteś tym
zmartwiona
gdy siwe włosy przykrywasz farbą
czekam tłumiąc oddech zabójczy dla
świeczek
potem prowadzisz mnie jak na smyczy
ciągnąc za kokardę
by zamknąć drzwi i skosztować prezentu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.