KONTRAST
Sierpniowy urlop
Energii w nadmiarze
Ciało opalone
Wytopione kilka kilogramów
Nowe marzenie pośród złocistych łanów
I błękit nieba nad rozwianymi włosami
Czarne oczy zapatrzone w przyszłość
pomiędzy obłokami marzeń.
Pierwszy dzień w pracy
W strugach deszczu targam do domu
Zamęczone ciało zapalone
Z nadmiarem kilogramów
Zmartwień tobołami
Zszarzałe oczy wróciły do życia
w codzienność bez marzeń.
autor
Taki Sobie
Dodano: 2016-08-19 13:46:19
Ten wiersz przeczytano 974 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Co dobre, to się szybko kończy:-)
Pozdrawiam:-)
No,nie dziwię się.A jeszcze jak w pracy nikt nie
zastępował,,,:)
Ta praca widocznie do kitu że tak cię dołuje-zmień na
taką która przyniesie zadowolenie .Przecież akumulator
naładowałeś aż energia tryskała.Miłego...
Dobre zestawienie:) Myślę, że w tej codzienności jest
jedno duże marzenie - o emeryturze. Miłego dnia:)
Lepiej mi się czyta "Tobołami zmartwień" niz
"Zmartwień tobołami"
Lepiej energia w nadmiarze niż jej brak. A ciało
opalone to piękno.
A ja lubię kontrasty: kiedy pracowałam - tęskniłam za
urlopem, kiedy urlopowałam- tęskniłam za pracą ( za
fantastyczną atmosferą), kiedy jestem w domu- tęsknie
do mamy, kiedy wyjeżdżam do mamy- tęsknie do domu.
a gdzie zagubiłeś ten ładunek energii?
a teraz praca, codzienność
pozdrawiam:)