kopciuszek
co na pewno mamy to dzieciństwo reszta jest skomplikowanym dalszym ciagiem
Gdy znękane słonko idzie spać,
otulając się chmurką puszystą
ażurowieje romantyczna brać,
i znajduje wene uroczystą
Panna gwiazdka Mirion mówi że,
pamięta swe dziecinne lata
i księzniczkę co zgubiła się
oraz księcia co z pantoflem
latał.
Ona najpierw była kopciuszkiem,
z buzią uroczą jak wiosna,
w tańcu - upojnym leśnym puszkiem,
w życiu po prostu radosna.
miała siostry i złą macochę,
i bodobno była blondynką,
nie bała się życia ni trochę,
była bardzo fajną dziewczynką.
A jak grała orkiestra walca,
wstępowała w Nią lekkośc taka,
że wspinała swa kibić na palcach,
i widziano w pląsach jeno ptaka.
gdy tańczyła zatracał się świat,
to narkotyk ,to zakręcenie,
to kazdy człowiek jest brat,
to po prostu wyśnione marzenie.
Mówią ludzie ze to tylko bajka,
Zamiast tańczyć gadają niestety,
i od walca niema samograjka,
ani nawet kopciuszka - kobiety !!
"
mojemu kumplowi Andrzejowi dedykuję inspirując Go do wspomnień z vodewilu "Królowa Przedmieścia" oraz adapteru "Bambino
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.