koralowy czas
czas płynie niczym woda
schłodzona lodem kryształowych śladów
zdrętwiałych dni epoki
zwiewnego sztormu nieokrzesanych dusz
zwyczajnie
szarzyzną oberwanych bladych ścian
obsypujących się igłami konających dusz
zbroczona chwilą dnia unika
rozdartych wiatrem ran
melancholijnie wracających progiem starych
torów
jedynie co powiedzieć może
wiszącej ponad niebem chwili
nie trzymaj w dłoni marzeń patrz
za ramię wsteczne
obejmuje lustro
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.