kordiał i chan.
przepraszam, srofy w j. okolorosyjskim - muszą być zdibeczka - poprawieny... - Liuba.
Do potencjalnego Czytelnika: po pojawieniu
się – dosyc zrozumialych fraz w jezyku
'okołorosyjskim' – nastepują
całkowiciezrozumiale i oczywiste frazy
polskie
"Kordian. I cham."
to wiersz - do ktorego nawiazują pierwsze
slowa wiwrsza. A "cien wielkiej gory" - to
utwór wykonywany przez Budkę Suflera - z
ktorego zaczerpnięte slowa z poczatkowego
cytatu - motta do utworu tytułowego.
"wszystko" – zaczynasię – jak zwykle.
- jak kazdej wspinaczki dzień.*
Spojrz wlustro.
am jest moja twarz.
Tam- schizofreniczne rece.
"tam jest pusto"
tam – placz.
Tam płaszcz.
Tam – strach – przed chłodem.
Tańczę – z nikim.
Utykam – razem. - znikam...
pochodem.
Tam – gdzieś – od wschodu
rżnie muzyka....
nad czarną hańzą – czekam
w cieniu.
ja- gruzowik – osobowoj:
simpatiecziskij...
j.aj-em – szabol'. j.aj-em – kindzał?
miuzik!- nazwiom... - czardasz!
(bas.mogo - dn.ja - dzisiatoj - dan)
Wychodzą – wciemno.
Leje się – bzz-dura...
bomber-kwas.
Czeriez grań'cu! - czieriez gran'cu
my pozdrawliajem! - was.
Awaz. Ujgor, Hawas – Kalasz.
Golubiec – nasz. Agoń – liubwi
i apietit! - na żizn' - tam gdie
gdie żizn'! - tam... - my
Gdie – wy. - zdielajem my – "misz-masz'!
Ogień – w kominie...– i w garnku – sos
golabki dwa – w omidorowym – ogień
zgasł...
salon -sałon
golabek nasz- w komin-ie-jest
golabki – dwa..
on – zakliuczon – w kamn'iach!
Golub – i glaz! – kak samoliot
kardasz! - a kysz! - bielyje.. - mysz
ki - ja
w bukwy. – bukwar. -ałło - I karandasz!
litieratur
ty – bud' zdarow – kak st-trach!
wiesielo – my - wiesna- idiot!
Wiesziajem my – ramonow lies - raimoin
naszieju – wam! - do piesi – przytul -
pierwsi -
psa - on – wasz! - liubimy was! – kak
koroli
ja – tozie – liubliu was – kak stal'
aj - all
zlotej obrączki – w mojej liubwi
diament! - piersicenia – dla ukochanej
dla perły jak – jak perla – ja...
ze sznura korali - czarwonyja koral.
Mir – i mirror! (w twoj umie
-'ps-tryk') – tol'ko
cerwenyj... - ja – lipsztik!
Na szkle... - jak usta – masz -
brigitte!...
marylin!!!
czieriez gran'cu – poslie wajny
(ubili mnie) – bot – sinije... moi glaza...
- b-ot
golubcy!
Kak muszki – my... – kak ko-mary!
ka-ma.nryli
liudi!
- tak zielienyj my – eks-trakt.
I – tichij – nill – i don – walga
kak tiger i eufrat!
I megafon: bo tut – wakzał...
wpieriot! - w pieriot! (wasz samo-liot)
i spiwam wam – bielyje rozy – ja - libow
i wan
jna
zlamana brzoza...
pozdrawiam was – i poju - wam! baliet!
odnowo dnia...
ze smolenskego wzgorza
jak ze wzgorza golgoty:- spadamy...
jak zurawie .
lecą żurawie...
jak czarne bociany... - samoloty
siadajac ew porcie.
Dajcie im lekarstwa milosci
żywiąc - i broniac – przed nimi.
dajcie im jagnię – z poderżniętym
gardlem...
przybywają – jak czarne bociany
znad tydruysu... - via – mińsk
liniami lotniczymi – wladmim - mira
jada-ą– po nowe zycie – po lepsze zycie.
Wostok!
pomnisz – (rakiet)
- w zdobywaniu księzyca
na ziemi.
Trzymajcie się! - znakow swojego krzyza.
- zecerowoni - pan-cerowani
bo... - tzw. zasadniczo nieprycypialni –
spiewają o milosierdziu...
dajcie im – należne lekarstwo - i należny
im chleb.
ich zarazliwe anemie - leczy tylko
żelazo
ich zarazliwą nikczemosc - podobnol ecza
sopagi - na gardle... - wtedy
nabiraja - przerazenia! - jak lodka... -
wody do ust - i strachuw oczach - aby
zaczynac - myslec- normalnie i po ludzku -
mysleć.
Niech lekaże – lecza się sami
– za swoim murem bolszwickiego
kremla
po drugiej – po wschodniej stronie, po
ciemnej sonie księzyca
sostawic chcą - rany. - Wasze (i nasze) -
rany ludzkie.
niech żywia się sami i wyleczą - jak wy!
Tak i my!
nad...- nadprypecią – na witebskiej ziemi –
i tam... - gdzie spoczywają
smolenskie mgly.
Niech nie wskazują - goscińca europy – i
gniazd
w stoicach apostolskich
w paryskich katedrach – aby wieszać
gwiazdy – na wieży notre damme – a
ksieżysami...( – wyściełać)
bruki i trotuary... - dla kopyt – europy –
porwanej
zamienionej w gwiazdzistego byka.
Niech odsyałają ich – do Dubaju!
- - i - tam! - skąd przyszli... - z osadem
swoich praw - dla dyktowania nie na swojej
ziemi po to przyszli - przyjechali
lotem powietrznym... - koszącym
- przylecieli... - za pieniadze
linii lotniczych... na budowanie bocianego
gniazda...
aby wypatrywac brzegow – obiecanego lądu
wyspy szczęsliwej.
Nie wywieszajcie bialej flagi! - nie
pokazujcie (im) – srodkowego palca.
Proszę – won! - tak mówią - oni (do nas) -
powiedzcie.
Powiedzcie! - funkcyjnym z parlamentu:
- taka wasza mać: - milosierna teroru! -
milosierna od klamstawa.
Martko-lajdaczka – posmoleńska – od
wielanocnych zajęcy – przygranicznych
łąk
od kicających - kicajaca śpiworem
matko bolszewicka - kicająca – od
kanapkowych! - wyprowadź!
Wyprwadż ich! Z rwnowagi! - wyprowadz ich z
parlamentu!
Tak jak i innych – wypowadzasz –
wyprowadzi ch – kicajaca – wyprowadz ich
miezy nogami – myslaca – dal myslacych – na
ulice – wyprowadz.
Taka w Tobie nadzieja – pokladająca – jak
poklad lotniskowca – między nogami
marines... - upadajzcych w nadziei – na
ciebie.
Matko – kochaąca – po kobiecemu – miezu
nogami – matko mneijszosciowa. - ich matko
glupoty, ich matko inaczej – ich – arebor's
– ich na lewa stone, i -wszysrkich tych od
podzszewki – od poszeptow, od stachu i
wstydu – bezwsrtnoscio matko – matko –
odrwancy od meka matki – i oderwanyc... -
od ziemi. - matk analfabetow po stiudiach –
matko – nieoczekujaca – oczekujacych w
nadziei – marko czyńcow – mtko
pozbwioasensu – dla pozbawionych.
Nastąp się! - jakzwierzę posluzne, - nastąp
się – jak zwierzę rozumne... - i - Matko –
nwroć śię!..
Boże Wszechmogący! - Boże – zawsze Zywy – W
Trójcy – Jedyny!
Chryste!
Matko – Bogarodzico.
Matko – smoleńska. Matko ostrobramska.
częstoschowska... - dopomoż! -
ofiarom...
Ofiaro! – umazana krwią! Od Cegelskiego,
marcowo poobjana, grudowa ofiaro – krwi
gestej na schodach – zmarznęta w gdyn, w
gansku – welblagu, szczecinska ofiaro... -
ofiaro
ojcow i matek – braci... - ofiaro... -
wójka, - ofirro Kosciala – i ofiaro –
pedofiolów.
I – ofiaro – wszystkich niewinnych -
narodzonych (i nienarodzonych) - dzieci
umazama głupotą!
Ofiaro nikczemnikow i glupoty! Umazana - w
zimny - wilki kryzys. W szalejaca
inflację
umazana upadkiem przedsiębiorstw, w w
bankructa i w krew, i w przerazenie
rodzin... - po samobojcach umazana w
bezrobocie!
Do ciebie mowię – ofaro bydlakow
komunistycznych... – Balcerowiczu!
Ofiaro ignorancji! - umazana po rizańsku –
ofiaro kujbyszewska!
jak chleb – umoczona we krwi – w
smolenskiej mgle... - drogą generalską... -
w borze - podparta... - trupem
- samolotu. Wciągająca... – wysyłana do
Europy. - i ofiaro - pochodna i przylepna
- i... - samoprzylepna. (- i – im podobni
– i od nich - pochodni... )
:premiero, ministery – i – minstranty... -
szajby
– opluwajacej...
żałobę narodową, żabłobę osobistą – po
zamordowanych – opluwajaca ludzi,
opluwajaca ludzi... - w modlitwie,
opluwajacą żalobną mszę, opluwająca
rocznicowo... – żalobę innych, żalobę
narodową - albo i... – śmierć -
wlasnej matki – może zabitej niechcący... -
przypadkowo...
– razem z nimi – na ofiarę
– i ofiarę... - bolszewickiej zbrodni.
Do was mowie – posmoleńscy! - wszyscy –
umazani i posmoleńcy! - zwlaszcza –
posmoleńscy – z Pe-O – i – z KO-alicji.
Ofiary wykladowców od niuctwa!
- ofiary nauczycieli i profesorów – ofiary
Glupoty Finasowej!.
Umoczemni!
- przetrąceniem skrzydla – zwichnięciem
pióra! - przez brak pojecia – samołamacze!
– złamani – zlamaniem wszelkiego prawa - i
połamaniem ustaw... - Grabskiego - dla
rozpętania - podtrzymnania -kryzysu,
inflcji -bankroctw - dla przejmwania za
bezcen -zamkniętego dotknieciem bezprawia
ustaw - reformy - balcerowicza, umoczeni
kredytem glupoty – w szajcarskich frankach
– 'doradcy' (– decydenci) - dla krztałtu
umów na pesji i procencie – umoczeni –
jednym podpisem – awansu... - dla ich
glupoty... - umoczeni poczuciem
nieodopowidziailaności - odpowiedzialnych.
dotknięci rożdzką niewiedzy... – umoczeni –
takze
przestępczo... – finansami funduszy OFE.
umoczeni – w tajemnicze smierci –
urzędników NIK – na tropach afery... -
'zelazo'? Afery FOZ
umoczeni – podpisami piór, musnięci...
skrzydlem ignorancji... i tancem strusia -
z głowami w piasku... - w zimnym dyktacie –
kremla, bolszewikow.
Potraceni na drodze... - walcem -
pędzącym... - w walce... - o ogień.
Niedziałacze – umoczeni – niedziałaniem –
warszawskim smrodem po lasach
z niedziałajacej oczyszczalni, smrodem
- w polsce – z niedzialajacej spalarni... -
w warszawie...
- umoczeni w smorod – niedziałania – w
zaniechaniu – krygodni ustwawowo - i
karygodni – w nienaprawieniu szkody... -
osobiscie odpowiedzialni – niedziałacze
w zgodzie z ustawką – z wlasnej
nieprzymuszonej ignorancji wlasnego
fantastycznego 'widzimisie' - w ustwce – w
nieodpowiedzialni ustwkowej, warszwskiej...
- wyjęci spod prawa... - rozsadku i
odpowiedzailnosci - na ocy ustawki...
- W Europie.
wyprowadzeni... - ze sztandarem – i
wprowadzeni... - do Europy – do
parlamentu
tylnymi dzwiami. - jak myszy. jak szczury
okrętu – i
- od frontu
– jak wybrańcy... – do Parlamentu -.w
światłach...
ju-pitera,
jesteśmy – w europie. - co dalej?
"co robić?"- pytają umoczeni... - w tysiące
drobnych nikczmnosci, kłamstw i klam-stewek
– drobnych kradziezy ,naduzyć i przestepstw
– trzymani – przypominiem bolszewickim – w
pzdrowieniu bolszewickim... -o pozarznanych
gęsiach 'w słoikach' – dla zapomnienia
zarzyganych jagniąt - zarzynnych dojazdowo
- o szkoly...
i - z barankiem... - udek
– na ich stół – kurczaków. i ćwiartek -
stolecznych - 'słoikow' – z koniecznsci
- wyśmianych – dla oderwania od wlasnych
korzeni - dla oderwania od piersi matek,
od roli ojca
– matek zielnych, i zaśsciankwych – z
przasnyszow, z mazowieckich –
Wielkopolskie!
Oderwani od pracy – od pługa – oderwani od
prawdy z wólek wolnych i z wolek
szlachcheckich – przeznazani - dla
wolkiweglowej...- pogubieni w zasluzeniach
0 w alejkach - przeznaczeni - w nadziei...
- do drobnych przestepstw, krętactw –
wciagani w sieć..
w powiąznia ukladu – warszwaskiego ukladu -
wciagani - w moc - powiazań - niemocy.
Dla pozbawienia ich mocy - tworczej...
-wciagani przez 'bagno' - w bagno
glupoty a czasem i... w przestepstwo i w
zbrodnię... - przez glupotę. jak zlo-to do
zlo-ta - glu...-pota do - glu... -
super-glu...-poty.
I – "co robić?" - pytanie jak w 1905 r. -
leninowskie pytanie... - co z 'tym fantem'
zrobić? Co dalej?
Zaprzestać! - po prostu – zaprzestać. -
wyjasnic... - a gdy trzeba – to odejsc w
niepowiazną persprektywe – bogatsi w wiedze
– i we własne doswiadczenie – i w wiarę...
w uczciwość ludzi i w rozumność ludzi. -
z rachunku nieprwdopodobieńsrwa - w
rachunku sumienia... - ze sobą – w
rozliczenie... - zgodnie z zazadami... -
objawionej nam - odawagi, uczciwosci...
dla siebie , dla matki, dla wlasnych
dzieci
– rozliczeni
– niosący po raz pierwszy – swiadome
oblicze - nieodarte z godnosci
niezbywalnej - i... - ludzkiej...
- na drodze wolnosci
- wyzwoleni przez Prawdę.
my: próżno uczeni – niedźwiedziego tanca
my-oni: poszczekujemy... - sznurami
drużanca
i – w twarz... - nad grobem... - czy
wykrzyczysz...
(komu?ch)
– go hom(e) – est! Hannibal (– et -
bono)
homini... - Hominus! (est..)
- et - pro – publico...
(bonus.)*
* slowa zapisane 'po lacinie' – to częscowo
– ale zmieniony sytat z mojego wiersza z
76 r. -a caloscowo – poki co – radosna
tworczos autora – dla skojarzeniowego
myslenia. Odstrony laciniczej – do
skonsultowania z lacinniczką - i
ewentualneo poprawienia dla
zrozuialosci.
26. 10. 2021 r.
Komentarze (3)
za sari
Jessssu też się zaczynam rozpisywać ;-))))))
Uffff. Przebrnęłam Wiktorze :-) Moje uwagi
czytelnicze:
Po pierwsze krótszy tekst łatwiej się czyta. Wiem,
wiem jak wsiądziesz na swoją „Kobyłkę” to heja aż
iskry lecą:-)) ale uwierz że długość tekstu odstrasza.
Po drugie czasami wiersz brzmi jak kałasznikow :-) co
w połączeniu z wstawkami słów rosyjskich ma swój urok
jednak czytelnik potyka się co chwila :-) A może tylko
ja mam tak?
Mimo wszystko czuć tu emocje i jak zwykle w Twoich
wierszach po prostu Ciebie :-))) pozdrawiam serdecznie