Kościelnie
Dla każdego kto wierzy...
Woń tytonu mgielna
Ostanie miejca na końcu
Pajęczyna nad głową
Zakurzone ławki, wybite okna
i promyk mętnego dnia
Złotem i marmurem
Anioł upadły i krzyż zgnity
Martwy kapłan i chór bez ust
Tekturowy stół i chleb... żywy
Publiczność klaszcze głucho
Halucynogenne żarcie w kielichu
Krzyż... Jeden krzyż
Trwać przy wyznawcach
zaćmionych
Śpiew kruka niesie echo
Przez drzwi zpróchniałe
szczur wpełzł
zęby wcisnął, podziobał
co znalazł Runął wzorowy
starzec, padł każdy kamień
A ja niemo krzyczę:
"Idźcie w pokoju Chrystusa!!"
Bo czym jest wiara? Dziś już mi spróchniała... Chyba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.