Kościół
Moje myśli...
Nasz rodzaj? Ty żyjesz w nim bodaj,
To ta szkoda zrobiona przez Boga.
Jego cząstka w nas i nasz wolny wybór
To do piekła bram prosta droga przygód,
"Życie bez skazy" - tak Kościół nas
uczy!
Kościół u sufitu. Bóg po ulicach się
włóczy!
Skreślmy biednych z listy.
Bo ty dajesz na to więcej.
Za wszelką cene obalić mity:
"Bóg kazał zrobić mi miejsce"!
To nie prawda! Jesteś taki jak ja,
Gdzie mądrość życia poszła w zamęt
Życie to szansa, pełna bogactwa,
Więc oczy w góre, nie w muru fundament.
Zobacz w bloki szare, w łzawe oczy
Poznaj cud w życiowej sprawie,
Nie cud w kościele, bo koniec budowy
Tylko cud, który jest życia koszmarem.
Pesymizm w nas, nie można mieć pretensji
Ale przecież każdy tutaj ma swój czas,
W życiu którym wszystko zmierza do
klęski,
Na Boga miejsca mniej, czasem brak
Jednak zobacz w ludzkie serce
W żarówkę, która sie tli...
Choć, nienawiści w nim coraz wiecej,
Nikt nie jest aż tak zły...
P S:
Czasami mówię: piękny jest świat.
Widzę wtedy Ciebie przed oczami,
Choć przed nami drogi jest szmat,
Wierze, że razem radę temu damy!
Obłuda...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.