Kotwica
https://youtu.be/Ha5VAfg_7CU
Pomilczmy
oko w oko
ramię w ramię
dłoń w dłoni
nie mam już siły na próżnię
na pytania
na postój
na bezruch
na czekanie
dusza mnie boli
od niezapełniania codzienności miłością
głowa mnie boli od liter
od bezcelowej paplaniny
od pięknych wyszukanych metafor
nie chce mi się robić dobrej miny
do złej gry
pieprzę karty
domysły
flirty
wszystko to co nie posiada
kotwicy
pieprzę i na pohybel!
daj mi zwykłą szczerą codzienność
pełną miłości
albo zapomnij że istniałam
nie chadzam na kompromisy
w kwestii godności.
Komentarze (6)
Tak bardzo życiowo.
Wszystko, albo nic. Peelka wie, czego chce, nie chce
kompromisów, lecz jedynie szczerej i oddanej miłości.
Znakomity wiersz.
Pozdrawiam.
Oby adresat zrozumiał peelkę!
/chce/ w 15 wersie
Pozdrawiam
Nie czytałam jeszcze wiersze Granda:) chandrę to ja
mam przez cały rok gdy mam czegoś dość:)
kobiety mają potrzebę stabilności i bezpieczeństwa
Mam wrażenie, że przed chwilą czytałam
wiersz Granda, napisany w podobnym klimacie. To
wygląda na atak jesiennej chandry. Pozdrawiam:)