Kpiny
Nie dręcz mnie swoją osobą,
zostaw mnie w końcu w spokoju,
chodź zawsze w przeciwną stronę,
nie będziesz mi psuł chumoru.
I po co tak na mnie patrzysz?
Nie szkoda Ci czasu i oczu?
Nie podchodź do mnie za blisko
bo boję się Twego wzroku.
Przestań się popisywać,
to mi nie imponuje,
uważam Cię wtedy za kogoś,
kto tylko popisać się umie.
I co tak na mnie spojrzałeś?
Przecież taka jest prawda,
i nie bądź taki zazdrosny,
bo nie masz do tego prawa.
No co jesteś w szoku,
że tak Cię potraktowałam?
Zrobiło Ci się przykro?
To już nie moja sprawa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.