Kradzież
Porwałeś mnie i uwięziłeś.
Nie chciałeś wypuścić.
Zamknąłeś w klatce
I wyrzuciłeś kluczyk.
Prosiłam byś mnie uwolnił.
Ale tylko uśmiechałeś się
I nic nie odpowiadałeś.
Uwięziona umierałam
Z braku miłości
Z tęsknoty do wolności.
Nie zauważyłeś tego.
Prosiłam- nie chciałeś.
Umierałam w klatce.
Samotność w końcu mnie zabiła.
A ty... nie płakałeś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.