Kraków
...tu jest mój ciasny, ale własny kąt...
Tu gołębie na rynku
od rana gruchają
o jedzenie się dopominają
blisko ludzi podchodzić się nie boją.
Tu kwiaciarki
w zależności od pory roku
sprzedają róże, tulipany, żonkile
wprost z wiadra lub dzbana.
Tu z samego rana
można zjeść obwarzanki
świeże, z chrupiącą skórką
posypane solą, makiem lub sezamem.
Tu dzwony na wieżyczkach
licznych kościołów dzwonią
i witraże świetliste
w rzece się odbijają.
Tu słońce zagląda
na wieżę Mariacką
i słucha hejnału
granego na trąbce.
Tu się dumnie
pośród ulic
kamienice wznoszą
skrywając niejedną tajemnicę.
Tu Wisła swą
szeroką, błękitną wstęgą
oplata stare
mury Wawelu.
Tu wieczorem
uliczki lśnią magicznym
blaskiem ulicznych latarni
odbitym w bruku.
Tu jest moje miejsce
taki własny mały świat
moje dzieciństwo
i rodzinny dom.
Komentarze (18)
ciepło, sentymentalnie, super :))) jestem na TAK
Lubię przebywać w Krakowie, to miasto co się zowie. O
turystów się troszczy, także tych z Bydgoszczy.
ładny hołd oddany swojemu rodzinnemu miastu :)