Krakowska noc
spotkałem
kobietę jak gazelę
z czarną grzywą
wysoką jak moje marzenia
gibką jak sen
wilgotny
wśród pijackich
szeptów zazdrości
patrząc w oczy
ujęła delikatnie
piwną pianę mych fantazji
płatkami warg
teraz
szukam myślą
cienia jej twarzy
lecz spotykam jedynie
przeczenia barmanów
a czas mija
dzwonami keg
pustych
wciąż czuję
jak pachniała nastrojem
krakowskiej nocy
By uczcić spotkanie- dla kobiety o imieniu Omea
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2005-04-21 17:16:11
Ten wiersz przeczytano 620 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.