w kratkę
przekomarzki jesienne
raz pogodnie raz deszczyk
tu humorek tam dąsik
łut pierzastej firletki
to w południe zjaskrawi
środkiem lata nakłamie
żeby nocą w oziębłą
pozastygać niepamięć
znów się skrapla uczuciem
w chwilę mrozi na ostach
i wydążyć z pogodą
za poetą nie można
tu ciekawi się puenta
którą zwykł pańsko szastać
więc za karę nie będzie
zmyślę kończyć i basta
autor
Alicja
Dodano: 2008-10-26 11:45:28
Ten wiersz przeczytano 708 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Fantazyjnie...Podoba mi się :) Pozdrawiam
potrafisz zskoczyć tematem jak i podejściem do tematu,
mnie się podoba
Świetne ujęcie tematu jesieni .. i nie tylko
....i na tym polega wolność poety - co zmyśli to i
napisze... brawo za rozbrajające podejście do tematu!
milo..z usmiechem..super na niedzielny poranek...
bardzo fajny , przekorny wierszyk
Świetnie, spodobało mi się:)
No cóż jesień zmienną bywa jak kobieta:)