Kres
Noc
Nadeszła szybko
Niespostrze-że-nie
Przenikam świeżym zapachem smrodu
Zaczerniły się pod naciskiem słów
Wszystkie diamenty, jakie mam w sobie
Gnijąc od środka, niczym wyrzygany Bóg
Spoglądam w niebo
Nie wiem, co robić
Moje łzy jak meteoryty
Spadają z hukiem
Nie patrząc w dół
Umierają w zimnym kącie
Twoje zdania...
Porzebują kul
Noc, nadeszła szybko
Niespostrzeżenie
Więc śpię.
Tak pięknie śpię
Nie rozbudzę się.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.