Kres cierpliwości
Czasem brakuje mi już zupełnie
cierpliwości
jej ostanie krople kapią z mojego serca
powoli
chciałbym już teraz wybiec na spotkanie
miłości
czasem się buntuję i robię wszystko wedle
mojej woli
już sił mi nie starcza by czekać dalej na
cud
chcę kochać marzyć i swoje marzenia
realizować
nim serce moje całkiem przemieni się w zimy
lód
ile czasu jeszcze życie każe mi się do tego
gotować
coś po sobie pragnę zostawić na tym naszym
świecie
ślad jakiś odcisnąć swoim prostym małym
życiem
przyznaję niekiedy zachowuję się jak to
małe dziecię
witać się chcę ze szczęściem a nie tylko z
jego odbiciem
nawet jeśli jutro miało by nie nadejść już
dla mnie
nie starcza już życia sił i na walkę moją i
czasu
a to co wyśniłem między bajek wsadzę w
wyobraźnię
odpływając gdzieś w beznadziei mroczny ten
las
może jeszcze ostatkiem sił którą gdzieś
chowam
uda mi się przeżyć kolejne te miesiące co
przypłyną
może resztkę swojej godności i dumy
zachowam
nim dni moje gdzieś niepamięcią się skulą i
przeminą
Komentarze (21)
Ludzie mają różne problemy.Wiele mężczyzn z Europy w
pogoni za pracą przepadło gdzieś w obozach
pracy.Bici,wykorzystywani,bez pieniędzy.Przeczytaj
sobie tego linka a poczujesz sie wolny jak zajączek
kicający po łące.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,495392
2.html
uwierz dasz wszystkiemu radę...
ładny i smutny twój wiersz z nutką melancholii
zostawimy po sobie dobre wspomnienia :-)))
pozdrawiam serdecznie zapraszam do siebie zobacz jak
ja czuję to co nieuchronnie nas goni ;-)
Wiersz jest swietny ;) wiem co czujesz. Ale damy rade
:) zapraszam do mnie
ja też czekam niestety damy radę pozdrawiam
Twój wiersz zatrzymuje, powiewa smutkiem. Pozdrawiam
bardzo serdecznie
Cierpliwość popłaca jaro. Przeczekaj jeszcze troszkę.
Pozdrawiam