Krew ofiary
Pewien komar w mieście Łodzi,
wciąż za księdzem wzrokiem wodzi,
wyczekując tej chwili,
gdy krew pana wychyli,
bo chce „boskie” dzieci płodzić.
autor
M.N.
Dodano: 2019-02-03 10:49:52
Ten wiersz przeczytano 1109 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Gratuluję pomysłu i wykonania. Uśmiałam się. Jeden z
lepszych. ;)
a to ciekawe ;)
miłego dnia, Marianie :)
:))
Miłego wieczoru.
ironiczny ten limeryk :)
uuuu... niezła ironia ;-)
Trochę mi temat nie leży bo limeryk zgrabny.
Dobre.
dobry komar ...przyjacielu ... serdecznie pozdrawiam
...
Superancki limeryk. Sprytny komar...
ale sobie wymyslil...
Z pozdrowieniami :)
Nietuzinkowy limeryk.
A to się komarowi przewróciło w główce :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Rozesmialem sie w glos:)))
fajny:)
:)) Dobre.
super! Serdeczności ślę:))