Kromka Ździcha
Jesteś moją kromką chleba
delikatnie, czule, ustami - rozcieram
omastę
jeść i jeść chcę Ciebie zawsze
Tyś moim wielkim chciejstwem
Bez ''jedzonka'' jakoś źle
gdy apetyt dopisuje,
ta choroba siedzi we mnie
jak się człowiek rozsmakuje
Smak i zapach w niebo wznosi
myśli ze szczęścia ogłupiałe
gdy jedzenia cała micha -
leży tu na piedestale
A apetyt wszyscy mają
wszyscy...tego pożądają
ale to jest moja micha!
Więc wara! Od michy Zdzicha
autor
karl
Dodano: 2012-10-05 09:28:11
Ten wiersz przeczytano 540 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
sluszna uwaga,pozdrawiam serdecznie
Święte słowa "A apetyt wszyscy mają
wszyscy...tego pożądają " . Fajnie się czyta!
'Bez ''jedzonka'' jakoś źle
gdy apetyt dopisuje(...)'
Oj... żle, w szczególności, gdy się ma apetyt na danie
z kategori wykwint.
Witaj - uszanuję Twoje życzenie, do michy się nie
pcham, ale tak apetycznie to wygląda że chociaż
zostawie swój ślad. Tak, bez jedzonka ani rusz.
Pozdrawiam
Zdzich konsumuje! To jego omasta
a reszcie psińco do tego- i basta!
Chłop jak ma głody- to na piedestały
wynosić gotów obiekt westchnień stały,
albo przejściowy-
zależy od tego,
czy mamy łotra, czy też uczciwego.
Każdej omaście życzę szczerze konsumenta
który o jej wartości
na zawsze pamięta.
Niezjadliwa i nie zjadliwa.
Mniam!! smakowity wierszuś++++++
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak... jeśli miłość do nas przyszła to ją pielęgnujmy,
nie oddajmy nikomu. Podoba mi się przekaz z humorem.
Cieplutko pozdrawiam
ooo... jaki zaborczy, żeby się tak z drugim, głodnym
nie podzielić... to nieładnie ;-)
"Więc wara! Od michy Zdzicha"
Tak jest.Pilnuj swojej michy Zdzichu:)Pozdrawiam.
Smacznego Zdzichu:-))
Ja jestem niejadek
więc dla Ciebie będzie cały obiadek!!
Dzięki za uśmiech. Podskórnie czuję, że zainspirował
Cię rosół Bożenki. Miłego dnia.