Kroniki Sybilli-31-Uniwersum X
KRONIKI SYBILLI
rozdział 31
Sybilla odszukała w kufrach, swoje
odzienie i postanowiła, że jeszcze przed
wyjazdem z Królestwa Ur, rozprawi się z
Inanną. Wiedziała, że jeśli tego nie zrobi,
stara kapłanka nie spocznie w mąceniu w
głowie Samuela i przygotuje przeciwko niej
bunt. Domyślała się też, gdzie się ukrywa i
u kogo, dlatego postanowiła zaczekać do
nocy. Jako dziecko, bawiąc się z Samuelem,
poznała doskonale zamek Króla Ur i
wszystkie tajemne przejścia, więc wejście
do niego nie będzie trudne. I faktycznie.
Nie miała też problemu z odnalezieniem
samej kapłanki. Stała w cieniu, wyczekując
jej powrotu z wieczerzy. Inanna nie miała
szans, gdy Sybilla jednym, głębokim
pociągnięciem podcięła jej gardło. Po
wszystkim, ukryła ciało w zakamarkach
korytarza tak, by odkryto je dopiero rano
i udała się do komnat Samuela.
- Nic już nie potrzebuję - usłyszała
głos Samuela, który siedział przy wielkim
stole i coś pisał.Dopiero dźwięk obracanego
klucza w zamku zwrócił jego uwagę. Obrócił
się zdumiony.
- Co tu robisz Syb ? - zapytał
podchodząc do niej.
- Zabiłam Inannę - odpowiedziała
szczerze wtulając się w Samuela, jednak on
stał niewzruszony.
- Dlaczego to zrobiłaś ? - zapytał
cicho odsuwając ją od siebie
- Bo cię kocham, na swój sposób, ale
kocham i nie chciałam, by ta kobieta miała
wpływ na kogokolwiek - odpowiedziała
wpatrując się w jego twarz. Położyła dłoń
na jego sercu szepcząc:
- Nigdy więcej mnie nie zobaczysz
Samuelu i tylko od ciebie zależy jak się
rozstaniemy.
- Czy takie jest nasze przeznaczenie ?
- zapytał smutno przyciągając ją gwałtownie
do siebie, aż ją zabolało.
- Przyszłość można zmienić,
przeznaczenie to tylko ciąg zdarzeń
następujących po sobie - szeptała obejmując
go i wtulając w ramiona. Samuel po raz
pierwszy nie wiedział jak zareagować. Serce
mówiło by ją zatrzymać , jednak rozsądek
podpowiadał by odrzucić. Czuł, że
jakąkolwiek podejmie decyzje, to i tak
zaważy na jego życiu. Wtulał się w jej
włosy, w jej zapach i coraz mniej chciał by
odeszła.
- Musisz mieć alibi, zostań ze mną do
rana, potwierdzę, że spędziłaś ze mną całą
noc - wyszeptał przytulając ją mocniej do
siebie. Wtulając się w jego szyję,
arcykapłanka wyczuła przyspieszone
tętno.Ustami przesunęła się ku opuszkowi
ucha i delikatnie się w niego wgryzła. W
tym czasie, niecierpliwe dłonie Samuela
zaczęły ją rozbierać z sukni. Całując się
coraz gwałtowniej, Sybilla również zaczęła
rozbierać Samuela. Po chwili, oboje stali
nadzy, zachłannie patrząc na siebie. Król
Ur delikatnie uniósł ją na ręce i zaniósł
do łoża.Całował i pieścił jej ciało,aż
unosiło się z rozkoszy. Delektował się jej
każdym skrawkiem, nie ważne czy to była
szyja, piersi, brzuch czy łechtaczka.
Wzdychając i jęcząc z rozkoszy,Sybilla
poddała mu się całkowicie. Był pierwszym
mężczyzną, z którym kochała się spokojnie,
delikatnie, ciesząc każdą chwilą i nie
traktując instrumentalnie. Dla Samuela z
kolei, była tą jedną, jedyną i dla niej był
gotowy poświęcić wszystko.
Nad ranem, kiedy senna wtuliła się w
jego ramiona, wyszeptała:
- Moje serce zawsze będzie należeć do
Ciebie.
Komentarze (14)
Super:)pozdrawiam serdecznie:)
Eleno dziekuje :) pozdrawiam :)
Powinnaś to zebrać i wydać :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję:)pozdrawiam
errata - Witaj
Witak.
Jak zawsze wspaniała narracja, jestem zachwycona .
Pozdrawiam.:)
dziękuje :) pozdrawiam :)
Bajecznie i zmysłowo. Tak bardzo erotycznie,
pozdrawiam :)
Podoba mi się ta opowieść od horroru po erotyk.
Msz dziwnie brzmi „opuszek ucha”,
znane jest mi jedynie określenie „płatek ucha”,
ale może jestem niedoinformowana.
Na miejscu autorki rozpatrzyłabym też korektę tego
fragmentu:
„Całując się coraz gwałtowniej, Sybilla również
zaczęła rozbierać Samuela. „
Miłego dnia:)
Dziękuje :) pozdrawiam :)
Czy oczy Sybilli mogą kłamać,
patrzą świdrują, serce chcą złamać.
Cudownie pozdrawiam.
Szokuje wzrusza podnieca... :) :)
Pozdrawiam Miłego dnia :*)
☀
Fajnie, że mieli tą noc dla siebie :-)
też czytałem