kropla
deszczu krople leniwie rozmazują się na
szybie
niebo ciemnieje
zmęczone długą drogą
- z nieba aż
witam otwartą dłonią
wsłuchuję się w opowieść
jedna po drugiej
dzwonią wśród listowia
jakby ukryć się chciały
przed mrocznym nieboskłonem
(to ucieczka czy inwazja)
słucham
czy w tej muzyce któraś wyśpiewa twoje
imię
autor
aleksander
Dodano: 2006-06-05 21:05:05
Ten wiersz przeczytano 536 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.