Krótka historia pewnej duszy
Historia pewnej duszy
Porywem serca zabiła swą duszę
Wprzód upoiwszy dźwiękiem jego głosu
Otumaniła zapachem słodkich perfum
I oplątała uściskiem mocnych ramion,
które zamknęły jej świat jak horyzont.
Dłonie rzeźbiły zamęt na jej ciele
by w sercu wyryć swe imię już na zawsze
Aż wreszcie dźgnęła rytmem jego kroków
. . .
Cicho umierając patrzyła jak odchodził
Komentarze (2)
Bardzo smutna miniaturka,,,zyciem
pisana,,,refleksyjna,,,pozdrawiam.
och...ale tu smutno...swietnie opisana
tragedia,patrzyla jak odchodzil co za dosadnosc,nie
pozostaje watpliwosci co sie stalo...