krową być...
zbocza zielone, co w górskich
rzek wodach nogi moczycie
czy czasem nie macie skurczy?
bo zimne niesamowicie!
gdy wczesnym podziwiam latem
wasz kolor krzepiący nadzieję
to myśl mi świta, że da się
iść żwawiej i jakoś weselej
a zieleń ta, wprost brokułowa
całego mnie nęci swą treścią…
…ech, stanąć nad nią, jak krowa
i tak zwyczajnie
zjeść ją…
Komentarze (11)
Świetny :)
zaczytalam sie w tresc tego obrazka.. i wiesz?
zobaczylam go w calej okazalosci:)
Bardzo ciekawy wiersz,a jako inspiracja tego zachwytu
to jednak zostaje ta brokułowa zieleń-po co jednak się
utożsamiać z krową?Wystarczy zerwać i po prostu zjeść
-zobaczyć czy na pewno smakuje..powodzenia..
Wspaniały pomysł zostać krową z możliwością zmienienia
zdania. Dobry wiersz.
hmm...piękno przyrody ,ma ogromny wpływ na nastrój
człowieka ,uspokaja...a Ty ten zachwyt ciekawie
wyraziłeś w wierszu...
Bardzo mi sie podoba wiersz, z ta odrobina humoru. Tez
czasami marze o zyciu bez problemow.
Bardzo ambitnie i ciekawie ujęte :)
Mnie ujela brokulowa zielen i skurcze w gorskich
wodach... Metafory dzialaja na wiele zmyslow- to urok
tego wiersza... i ta krowa (jak to mozna pobudzic
kubeczki smakowe:))
podoba mi się wiersz i nawet porównanie jak krowa ale
zmieniłaby tytuł - choc to kwestia gustu - właściwie
to on mnie tu przyciągnął, bo zaskoczył.
Czyli potwierdza sie zasada, ze czlowiek w nature
wpisany. Podoba mi sie szczegolnie" a zielen ta,
wprost brokulowa calego mnie neci trescia...zjesc
ja"Mocny akcent spontanicznych zachwytow nad pieknem
przyrody.
Świetnie przemycone "drugie, ukryte dno" Ładnie
i...mądrze!