Krwawnik
Wiersz dedykuje wszystkim MUZOM, które mnie natchnęły
Spadam w nieprzeniknioną pustkę
Nieśmiertelnego życia… Koszmar
strącił mnie w niewieście łono
Bezkresnej litości świętych prawd i
zatrutych ostrzy zabójców
Wysłanych przez myśl, pojonych mową i
karmionych strachem…
Wpijające się w me słabe ciało groty strzał
silniejszych, niż
Zastępy Beliala… Istnienie jest
wystarczającą karą…
Niezaspokojone żądze, płomień w kręgu
myśli…
Pismo wiary, symbol Boga, Słowa obleczone w
Całun smutku i agonii, łączący wszystkie
skrajności
Dobiega końca u źródła kresu…
Przelanego krwią, splamionego poprzez
magię
Succuba rozlewa strumień
„Profanum”…
Wychodzę z myśli w kolejny świat
destrukcji
Na skrzydłach Gorgona, z mieczem Abaddona i
Maską Behemotha
Dla Piotrulki i Bolęcińskiej Ekipy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.