Krwią zapłoną minuty
Zszywasz skrzydła
Pragnąc nieskończoności
W Twych pustych płucach
Mącisz oddechem
Taflę szkła
Ugina się pod ciężarem
Raniąc czerwienią usta
Smakując piaskiem
Gorzkim i suchym
Wzmagającym pragnienie
Porywa się do lotu
Biorąc udział w gonitwie
Nie do wygrania
Klepsydra czas odmierza
Krwią zapłoną minuty
Do naszego spotkania
Cykl: dla bezdomnych ptaków
autor
AnnieSummers
Dodano: 2006-12-06 05:38:26
Ten wiersz przeczytano 465 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.