kryształ nieprzezroczysty
a w dłoni białe szkło,
jak diament rzeźbione,
trzymam je niepewnie,
nic się z niego nie uleje,
co pijesz?
łzy swoje,
zbieram je do kieliszka
nie są gorzkie ani słone
są żałosne,
w szkło wsiąkają
nie zdołam go napełnić,
by ugasić pragnienie
za co pijesz?
za .......noc
przez co pijesz?
przez - ja nie pije
zbieram łzy bolesne
osamotnione
do szkła przezroczystego,
nie chce by się choć jedna zgubiła
pije bo się łudzę
że razem nie znaczy samotnie
a w dłoni białe szkło
upuszczone,
nic nie zostało
łzy rozlały się potokiem
już dobrze
dobranoc
godz. 1.49 dedykacja zostanie tajemnicą
Komentarze (2)
Cudne slowa...
Wiersz ciekawy... czytałam trzy razy.. przyznam zrobił
na mnie wrażenie..