Krzyk o miłość
Dla Pyskusia... po prostu za to, że jest...
Ona go kochała...
Ona go kochała...
Ciągle to powtarzała.
Jaki w tym cel miała??
miała głupią nadzieję, widziała małe
światełko w ciemności, że on
usłyszy jej wołanie i choćby
z tych szklanych oczu ból odczyta, by móc
skończyć, skończyć jej cierpienie...
Dziś nie wytrzymała na przemian płakała i
wołała do głuchych posągów o pomoc!!
Pomogły tabletki uśmierzyć ból, ból który
przerwały na zawsze...
Chociaż teraz w tym wiecznym śnie może być
przy nim i w nieskończoność zaszyć się w
ramiona, zasypiając otulona zapachem jego
ciała... ONA GO KOCHAŁA!!!!
Komentarze (3)
smutne...ale prawdziwe
Ej bo się popłaczę:/...
ahh jakie to jest piekne kiedy jednak mozna popakac
tak,zeby nikt nie widzial,poplakac,aby wyrzucic swoj
smutek,zal..i krzyczec,wyrzucic swoja zlosc!za
wierszyk +