Krzyk serca...
Mój krzyk zaślepiony półmrokiem...
W gęstej ciszy zatracony..
W słowach gęstwinie..
W myślach potoku..
Zagubiony..
Odnajdziesz go na dnie...
Ale i tak nie wyjdzie ze swej skorupy...
Zostanie tam.. aż mój głos serca nie
ucichnie..
Aż rozum nie wygra z sercem..
Zagubiona stałam tam...
Krzyk schowałam...
Głęboko w sercu..
Tak, aby nie wyszedł...
Stałam nad twym grobem
i..
modliłam się do Boga
słowami.. rozsądku..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.