Książka
kolejna książkę pisze
nie zaglądam wstecz
wiele błędów ma
a w nich największym
chyba jestem ja
i ten cały świat
ocieram się o stal
fikcja to żart
ciągła kpina
miasto bez wad
marze i śnie
całe o Tobie dnie
choć dobrze wiem
że za chwile
czar ten cały pryśnie
zabraknie w książce nas
wychodzę na dwór gdzieś
nie wiem co za chwile
będzie
być może kolejny sen
kogoś spełni się
a może jego życie
spotka koszmar
ocieram się o stal
fikcja to żart
ciągła kpina
miasto bez wad
w nim tak trwam
już od paru lat
historia nigdy
nie będzie pewna
tak jak prosta
po niej droga
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.