Księżyc
W cieniu traw wysokich mały kwiatek rósł
Kwitł on tylko latem nie wiedział co
mróz
Był on świadkiem piękna ulotnej miłości
Co stała się powodem wielu okropności
Widział jak stykały się ich spojrzenia
namiętne
Słyszał obietnice wyśpiewane pięknie
Patrzyli na niego skąpani w słodyczy
Nie wiedzieli jaki los się ich tyczy
Raz w więzach rozkoszy zobaczył ich wróg
I rozbił ten puchar miłości najlepiej jak
mógł
Okrył blaskiem kochanków co dobrze się
skryli
Pogrążeni w czułych objęciach schwytani
byli
Pod ciosami miecza skończył się ich los
Na listku kwiatka okręcił się trupi włos
Usechł kwiat i jedynie zdrajca tą historię
zna
Nie oświetla miejsca swej hańby choć na
niebie trwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.