Ksiezyc to wie..
Noca na niebie gwiazdy liczylam
stapajac ostroznie na jawie snilam
a ten dzien mial byc wyjatkowy
wesoly, zyczliwy prawie bajkowy
Tej nocy morze kawy wypilam
wiele papierosów w popielniczce zgasilam
i dobremu ksiezycowi opowiadalam
o smutkach i dlaczego nie spalam
Milczacy powiernik moich lez
widzialam ze byl smutny tez
jego siostry gwiazdy migaly
usmiech zwrócic mi chcialy
Daremnie tak sie staraly
moje pelne oczy lez tego nie widzialy
odplyne swoim statkiem ukojenia
rusze w samotny rejs zapomnienia
O pomoc szczerze wolalam
sama z bólem zostalam
zebralam slowa cieplego
nie dostalam i nie wiem dlaczego...
Dziekuje ze jestes.. byles..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.