Kto winien?
On był tym kimś z kobiecych marzeń,
wiele znacząca tu persona,
szczególne miejsce miał w tym barze,
w którym kelnerką była ona.
On wzrost miał słuszny, buźka fajna,
szeroki w barach, łysa głowa,
z pełnym portfelem, więc ferajna,
posłuszna była mu bez słowa.
Zawrócił w głowie kelnereczce,
nie był nachalny, lecz z umiarem,
wizje przedstawiał jej bajeczne,
aż zasiliła jego "harem".
"Alfonsem" się okazał amant,
do tańca zmuszał ją na rurze,
opory wszelkie pięścią łamał,
"damskim bokserem" był i tchórzem.
I tak obnaża miłość mity,
nic na wartości swej nie tracąc,
nie ona winna, a "kobity",
co się uparły kochać "macho".
Komentarze (48)
Super - podoba się :)
Czyli jak za dawnych lat
To ona winna - ona wierzyć nie powinna a on ? on może
nie ważne ze "macho" nie ważne ze cham i że zbój jemu
wolno toć to mężczyzna ...ma moc a tylko silni i
przebojowi rządzą
No cóż naiwność kobiet nie ma granic a co z
mężczyznami ????
Powiadają że miłość Ci wszytko wybaczy i wybacza
Pozdrawiam Karacie
Nic u niego nie wskóra,
gdy w grę wchodzi rura!
Pozdrawiam.
A to dopiero hi hi
super ironia i super puenta:) pozdrawiam karacie
Trafna obserwacja tej dość częstej patologii uczuć.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Fajnie ironicznie o naiwności kobiet:)
Pozdrawiam:)
To się po prostu nazywa naiwność - zaufała temu, który
na to nie zasłużył. Widać marzenia były na jej
poziomie.
Życiowo - niestety...
Pozdrawiam :)
niestety "mamona" nieraz rządzi światem
dobra refleksja
pozdrawiam:)
Dobra ironia,a i z życia wzięta,
cóż czasem ofiara niestety
kocha kata...
Miłego dnia Karacie życzę:)
dobra ironia nie raz tak jest teraz dziewczyna takimi
kategoriami patrza na mezczyzn fura duzo kasy a potem
sie budza nie w tym miejscu i swym domu to poczatek
ich trasy podoba mi sie twoj wiersz ile w nim prawdy
pozdrawiam milo
dobre :(Kat i ofiara
Mi tez sie podoba pozdrawiam
fajna ironia serdeczności
Bardzo się podoba.
bardzo fajnie karacie :) pozdrawiam