KTOŚ
Na skraju drogi przy lesie,, Ktoś"
przysiadł zmęczony
Strudzone czoło otarł spracowanymi
rękami
A jego usta łakomo chwytały każdy podany
łyk wody
Oczy poryte czasem i zmarszczkami wpatrzone
w dal uroniły łzę
Ten ,,Ktoś" dobiegał do kresu swojej
drogi
Przygnieciony ciężarem życia zapłakał nad
nim raz jeszcze
A kiedy podniósł swoje oczy ujrzał słońce i
wiedział już dlaczego
Zrozumiał istotę swojego tutaj bycia
I łzy zastąpił uśmiech a czarna zmęczona
twarz zajaśniała blaskiem
Wiedział że oto jego wiara przyniosła owoc
najprawdziwszy
Przyszedł do niego jego Ojciec
Ten co jest drogą,prawdą, szczęściem i
życiem wiecznym
...Nie lękaj się życia i cierpienia kiedy
wierzysz lękaj się życia bez wiary bo nic
ono nie znaczy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.