* Ktoś bliski *
Dla Oleńki, kochanej kobiety, która zawsze daje ciepło kiedy mi go zabraknie
Morska bryza
dla spoconej duszy
Kolor dojrzałego drewna
kocham choć nie rozumiem
Leżę i widzę oczy
Przyprawiające o szał radości
I uśmiecham się
przez słodkie łzy
Do rany się przytulasz
jak samarytanin opatrujesz
rany serca miłością
I znowu brak słów
by wyrazić
lawinę wdzięczności
Na końcu to skromne moje dziękuję, której jest niczym przy Twojej pomocy i pięknym uśmiechu
Komentarze (1)
Bardzo dobry wiersz. Stosujesz w nim ciekawe epitety
(np. słodkie łzy, spocona dusza) Wiersz ma taki ciepły
klimat, a lawina wdzięczności jest przygniatająco
wzruszająca:)