Ktoś odszedł...
"... i nawet kiedy będę sam nie zmienię się TO NIE MÓJ ŚWIAT..."
W pryzmatach wspomnień
kolorowe szkiełka
lśnią uczuciami...
Uśmiechy ,spojrzenia ,łzy
rozsypane jak skry
na posadzce samotności -w duszy...
Nie niszczcie ich! Zostawcie!
One istnieją ,
trwają!
Tu gdzie wszystko przemija
One pozostają...
Ktoś po posadzce szybkiem idzie krokiem.
To tylko cień
zwany serca mrokiem.
Obcasem rozbił pryzmaty!
Sny rozmył!
Tęczę wymieszał
aż stała się szara
jak obojętność ...
Jak wskrzesić namiętność?
Serca bić przestało...
Ktoś odszedł na zawsze!
"...zawsze genialny ,idealny musisz być !"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.