KU DOROSŁOŚCI!
czekam aż mnie przywita
twarz dziecka w tafli odbita
i będę ugniatać ją dłońmi aż
kobiecą ulepię z niej twarz
a kiedy wyrzeźbię palcami
swe zmarszczki pachnące latami
i cerę wyklepię zmęczoną
od bycia matką i żoną
zaczekam aż mnie przywita
twarz babki w tafli odbita
i będę ugniatać ją dłońmi aż
dziecięcą ulepię z niej twarz...
autor
Milena Sumińska
Dodano: 2009-06-12 12:12:34
Ten wiersz przeczytano 644 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
po przeczytaniu mam dziwne wrażenie,że moje życie
przeleciało mi między palcami,brrr...ale wiersz
świetny :))
Gdy jesteśmy mali pragniemy jak najszybciej stać sie
dorosłymi, później odwrotnie...pomysłowy wiersz
Treść ciekawa aczkolwiek: 1. usunęłam bym powtórzenia
z taflą. 2. uklepię / wyklepię / ugniotę - za dużo
tego 3. zbędne 'i' na początku wersu. Do przeróbki -
jak się uda poprawić formę będzie ciekawie. :)
kazdy dociera do jej bram ..pozostawiajac dziecinstwo
z dala za soba...pozdrawiam...
...cos sie kończy, cos się zaczyna. ..
naprawdę świetny wiersz! bardzo mi się podoba.
pozdrawiam serdecznie
Bardzo pomysłowy wiersz - czas mija tak szybko, że ani
się obejrzymy, a będziemy już kimś innym niż jesteśmy
teraz...
Pozdrawiam
Oj, tak... ciągłe oczekiwania, pragnienia. Świetnie to
ujęłaś.
ślicznie dwa obrazy w wierszu,ładnie go namalowałaś
słowami... pozdrawiam