Ku słońcu...
Daj mi dłoń i chodź ze mną,
tam gdzie słońce znika za horyzontem,
gdzie falujące łąki
tworzą bezkresne oceany zieleni,
gdzie ludzie nie pozostawili
po sobie jeszcze śladu istnienia.
Usiądźmy pod jakimś drzewem,
wpatrzeni w jasne obłoki,
w słuchani w śpiew ptaków,
zapomnijmy o wszystkim
co dręczy i boli,
o płynącym czasie,
o przemijaniu,
o śmierci.
Tylko ty i Ja,
w około nas szczęście i radość,
dwa serca bijące w jednym rytmie.
Tak nie wiele nam trzeba,
Daj tylko swą dłoń,
i chodź nie pytając dokąd,
wiatr wskaże nam drogę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.