Ku spełnieniu
Stanąłem przy drodze
Gdzie kładziono świeży asfalt
Gorąca para unosiła się nad jego
powierzchnią,
Oczy zaczęły łzawić.
Zaczynam od nowa,
Moją drogę ku spełnieniu
Życiowych marzeń.
Dostałem awans!
Jak fala gorąca przykrywa starą
nawierzchnię,
Tak moja wiara nosi poczucie dumy
Za trud włożony w osiągnięcie zamierzonego
celu,
Dziękuję ci kochana Żono!
autor
Slider
Dodano: 2016-06-14 11:44:06
Ten wiersz przeczytano 568 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
gratulacje i awansu i umiejętności doceniania żony!
Śliczne także spełnienie, bł grunt to mieć żonę.