KUPIDYN
Kupidyn zstąpił z nieba
Takiego błękitnego
Jak twoje oczy
Zszedł z Panteonu
Góry Bogów
By przeprosić
Usiadł na Drzewie Życia
Spojrzał w dół
Ujrzał ciebie i powiedział:
"Przybyłem do przybytku ludzkiego
Zobaczyłem jak twoja dusza cierpi
Bogata, piękna obdarowana przez życie
Czuła,wrażliwa i delikatna jak puch
W czynach i mowie cierpi
Płacze jak deszcz
Dlatego się tu znalazłem
Proszę Ciebie o wybaczenie dla jednej osoby
Żałuje bardzo i przeprasza"
Kupidyn odleciał
Na swych skrzydłach
Do Góry Bogów
Zostawiając myśli jej
Błądzące do niego
Czy przebaczy
WYBACZ I PRZEPRASZAM
Najgorsze z tego wszystkiego jest czekanie....
Komentarze (3)
wiersz jak wyciągnięta na zgodę ręka, oby nie została
odrzucona... :-)
Mam nadzieje, że wszystko będzie jak powinno. Miło
było przeczytać. Pozdrawiam:)
umieć wybaczyć, to bardzo dużo...