Kurdesz nad kurdeszami
Jak obiecali tak zrobili.
Położyli całą wiarę na szali
i z tą wiarą, do ostatniej chwili,
za przeciwnikiem biegali.
Kibicom dali powód się upić.
Pod Kazania gościnnym słońcem,
wyszli pierwsi z grupy
i to na mecz przed końcem.
Komentarze (24)
Nie zawsze się udaje. Pozdrawiam.
Tak, dodzio, wiara przeciwko sztuce, to nic.
Pozdrawiam:)
Krzemanko, to nie futbol. Tu w szranki stają banki:(.
A przy okazji, z marną satysfakcją, to o wczorajszm
meczu napisałem zaraz po wcześniejszym blamażu: ciało
zroszone, dom rodzinny daleko, pora na łaźnie. No i
dostali prysznic. Pozdrawiam:)
No cóż, Aniu. Przegrać to nie wstyd. Oni po prostu
pękli jak nadęty balon.
Pozdrawiam:)
Nie jestem zdziwiona takim finałem,
może dlatego że trzymałam nadzieje na wodzy. Bardziej
dziwi mnie czwartkowa wypowiedź prezesa Kurskiego.
Jakim cudem tvp zarobiła
na mistrzostwach do teraz (ponoć pierwszy raz w
historii) siedemdziesiąt milionów?
Miłego poniedziałku:)
Oni się nadają na "mundial specjalnej troski"
Celne i prawdziwe pozdrawiam
dobre podumowanie.
No cóż. Żenada w narodowych barwach.
Wstyd i hańba pozdrawiam