Kwarantanna

Za Najkę, Marią i Arkiem...
Dziś bez punktu, te prowokacje są koszmarne, cóż nie
ma to jak oglądanie kłamstw TVNU, a wówczas widać co
ona robi z ludźmi...

ad treść komentarza Jastrz'a =
to wymuszenie wszystkiego na społeczeństwie w czasie
pandemii, to nie wymysł władz określonego kraju, tylko
zalecenie SFER o których pisze Milly. I teraz kto
próbuje się mądrzyć i zganiać na rząd swego kraju,
chyba nie ma pojęcia albo bierze kota odwraca tyłkiem
i udowadnia, że to nie kot a kotka.

ad treść komentarza Jastrz'a =
to wymuszenie wszystkiego na społeczeństwie w czasie
pandemii, to nie wymysł władz określonego kraju, tylko
zalecenie SFER o których pisze Milly. I teraz kto
próbuje się mądrzyć i zganiać na rząd swego kraju,
chyba nie ma pojęcia albo bierze kota odwraca tyłkiem
i udowadnia, że to nie kot a kotka.

i skutek został nieopłakany
bo broń szybkostrzelna była celna
wnet covida ubiła
w gości sąsiadów zaprosiła
którym u nas bardzo źle
ciągle płaczą - je je je
budują szkoły swoje
ich sieć sklepów tu od dawna
działa
organizacja sprawna i co bardzo jest ciekawe - jest
ich więcej niebijących brawa za to
że my jakoś zawsze dziwni
i jak to Polacy -jacy-tacy Nie uczymy się ich języka,

dziwom ich końca nie widać - krzyczą - co to jest za
polityka??!!
Praca jest za ciężka, wypłata za mała, ale nie
dostrzegają, że pracują u niepolskiego hultaja.

Demagogia ma to do siebie, że zawsze znajdzie się
powód (prawdziwy albo nie), żeby dokopać drugiej
stronie. Np. o braku skutecznych działań (ocena
skuteczności jest względna), a nawet gdyby, to
przecież są nośne hasła o łamaniu praw, braku
demokracji i ograniczaniu wolności.
I nie piszę tego w tej konkretnej sprawie, o tej
władzy i tej opozycji.
Pozdrowionka :):)

Ponoć w przyszłym roku Kill Gates zaplanował kolejne
pandemonium. Tym razem mają być skuteczniejsi, bo
ćwiczenia już przebyte. To na 100% teorie i
konfabulacje. Przeżyjemy to się zobaczy...

Czas plandemii, kwarantanny był dla mnie czasem
absurdów, paranoi, totalnego chaosu i w wielu
przypadkach porażki człowieczeństwa. Wiele toczy się
do tej pory spraw w sądach i mało kto wie, jak to
wyglądało naprawdę od środka. Niestety albo stety
miałam okazję być w centrum tematu i porównywać
rzeczywistość kontra to, co pokazywały media...Szkoda,
że przegapiłam rocznicę, mogłabym napisać wiersz
p.t. "pamiętamy ". Pozdrawiam z +

Mur potrzebny bo jakby tę dzicz tu wpuścić to dopiero
rząd byłby wtedy kopany...a pandemia to he,he...itp.


Jaja sobie ze mnie zrobiłeś tym alfabetem
Morse-Michałowym. Może przetłumaczysz co napisałeś u
mnie, inni by też poczytali.

Powiem tak- może trochę obok.
Mur z państwem baćki- moim zdaniem zasadny.
O ile rzeczą oczywistą jest- że ci ludzie zwożeni nad
granicę wabieni piękną obietnicą bajkowego życia na
zachodzie- tak tragiczni są.
I nie ich wina- bo każdy chce lepiej żyć, i
bezpieczniej tak niż w Morzu Śródziemnym się topić.
Ale my- państwo unijne z zewnętrznymi jej granicami- z
obowiązkiem ochrony swoich obywateli .

niezła schiza!

Zgadzam się w zupełności z komentarzem Roberta,
dlatego pozwolę sobie za nim...a Twój wiersz budzi
niepokój, a nawet agresję przynajmniej u mnie z tej
niemocy...Pozdrawiam Michale :)

anna - śmierć nas i tak czeka. A izolacja tylko
zwiększa jej ryzyko. Dane GUSu wyraźnie mówią: Jeśli
od liczby zgonów w 2020 r. odjąć liczbę zgonów na
covid to liczba pozostałych zgonów znacząco się
zwiększyła. Jest to wynik m.in. utrudnionego dostępu
do lekarza.
Jednak ja nie mam nic przeciw izolacji, jeśli jest
dobrowolna. Można ją zalecać, a nie administracyjnie
wymuszać. Wiersz nie mówi o walce z covidem. Mówi on o
ciągotach władzy do odbierania nam wolności. Pod
jakimkolwiek pozorem. Tym razem był to covid,
następnym razem może to być zagrożenie terrorystyczne,
albo jakaś klęska żywiołowa.

nie wiem co lepsze- izolacja czy śmierć?

Maciek.L - Zgadza się. Są jednak 2 drobne różnice
pomiędzy epidemią czarnej ospy, a epidemią grypy (bo
covid to przecież mutacja wirusa grypy). Po pierwsze
ospa jest znacznie groźniejszą chorobą, a po drugie w
1963 roku w Polsce panował ustrój totalitarny, a dziś
rzekomo nie.

W moim rodzinnym Wrocławiu, podczas pamiętnej epidemii
ospy w 1963 roku osoby chore odizolowano poza
miastem. Były faktycznie ogrodzenia i tablice
ostrzegawcze. Psów co prawda nie było ani wieżyczek
strażniczych ale zamknięto wjazd do miasta. Po
zaszczepieniu dużej ilości mieszkańców epidemię udało
się opanować w ciągu kilku tygodni...