W kwiecie reklam
Przygnębiające reklamowe folie.
Irytujące gładkie ciała.
Tych ludzi nie ma.
Zagnieżdżają się w naszych umysłach.
Żyją na opakowaniach.
Skłamałabym nieraz,
że mnie to nic, a nic nie obchodzi.
Przecież panuję nad sytuacją.
Nie od wczoraj.
Przeszłam przez miasto.
Za mną szły twarze,
wielkie dłonie,
wszystko,
czego tak naprawdę nie chcę.
Opędzałam się, a kysz, a kysz,
niech zniknie mysz,
mysz, mysz…
I wpadłam
w sidła.
Specjalne
dla kobiet.
Komentarze (35)
te reklamy pozdr
marcepani przepraszam tekst miał iść w inne miejsce ..
złośliwość rzeczy martwych ..
życzę miłego dnia /Waldi ..
strasznie mrocznie ...wpadnę do Ciebie tylko poproszę
Jadzię o zgodę rozjaśnię Ci myśli i powiesz jak
pięknie jest żyć mimo bólu ..
Faktycznie. Czasami aż trudno nie ulec.
Dobre!
Reklamy są jak macki,
taka prawda.
Pozdrawiam :)
Dobre!
Reklamy są jak macki,
taka prawda.
Pozdrawiam :)
Ja umiem z nimi walczyć i im się nie daję
Tak to jest.Czego się nie robi dla
piniędzy.Pozdrawiam.
Mają dziwną moc przyciągania.
fantastycznie, lekko napisany wiersz:) pozdrawiam
marcepani
Super!
Na mnie reklamy przestały działać :(
Pozdrawiam :)
Świetne :)
trudno się oprzeć Pozdrawiam serdecznie:)))
Bardzo dobry!:)
Miłego!
be be