Łąka
Świerszcze zaczęły grać: dzwony
odpowiedziały im
z oddali
słońce prześwietla różowe chmury
śpisz już, kochany?
Dobrze jest tak leżeć w trawie-
na niebie
ciemne sylwetki ptaków
zapach trawy, polnych kwiatów.
Śpisz już? Położę się przy tobie
Ziemia szepcze do nas czule.
Kiedy śpisz, nie patrzysz na mnie z
wyrzutem
nie mówisz, że ją kochasz- to boli
Nie mówmy o tym...Utulę Cię do snu.
Zapada zmierzch, okna świecą
w oddali
pod granatowym niebem usianym gwiazdami
ty, ja i okrwawiony nóż.
Komentarze (2)
hmmm ciekawe zakonczenie,bardzo zaskakujace,dobra
forma...
"Okrwawiony nóż" jako puenta sielankowego wiersza? Coś
w tym jest, ale zdecydowanie nie w moim guście.