Lament kochającego
Patrzysz w me oczy czekoladowe.
Dłoń twa muska moją twarz.
Uczyń życie me kolorowe.
Oddaj mi siebie chociaż jeden raz.
W oknie z rozkoszy drży biała firana.
Lecz to nie ona jest mą wybranką.
Zostań tu proszę ze mną do rana.
Bądź chociaż raz moją kochanką.
Przytulam się mocno do twego ciała.
Wszelkie zwątpienia zamieniam w
rozkosze.
Jeszcze godzina, sekunda mała.
Nie odchodź, zostań ze mną proszę!
Wpatruję się w te oczy każdego dnia. I każdego dnia widzę w nich siebie. Kocham Cię K.
Komentarze (5)
wiersz wyraża pragnienie bliskości... jest to
melodyjne zaproszenie... bardzo romantycznie...
uczucia silnie wyrażone...
Wszystko gra....tylko te oczy czekoladowe ...ciekawe
czy to z bólu...czy z wielkiej namiętności ... albo
innego napiecia emocjonalnego.Erotycznie dość dobrze.
Tęskniszz-czy masz? Sama nie wiem.Napewno bardzo
kochasz.
Też bym tak chciał , po prostu tylko sie przytulić...
Wiersz - dramat samca. Zaproszenie nie tylko do
tańca?!