"Last Kiss"
Ostatni pocałunek...
jest jak picie strzemiennego,
którego po raz ostatni wypija się tyle
razy,
że już nim samym można się upić.
Najpierw żegnają się ze mną jej wargi
(taka tradycja)
a potem szyja i... miejsce za uchem
w końcu zawsze żegna się dekolt.
I zawsze gdy ma odchodzić,
jej usta szepczą...
że już nie pamiętają smaku mych,
więc zaczynamy się żegnać od nowa.
Chociaż taksówkarz trąbi
zniecierpliwiony
aby się spieszyła.
Ostatni pocałunek...
ma ze wszystkich najgorzej...
Zostawia po sobie niespokojne
miejsce,
zimne i nagle opuszczone
jak...
dom, z którego ktoś się zbyt szybko...
wyprowadził
Komentarze (4)
Ten wiersz jest świetny. Istna perła.
"Ostatni pocałunek...
ma ze wszystkich najgorzej...
Zostawia po sobie niespokojne miejsce,
zimne i nagle opuszczone
jak...
dom, z którego ktoś się zbyt szybko...
wyprowadził" - te strofy są doskonałe. Pozdrawiam :)
Zmyslowy ladny wiersz pozdrawiam
Świetny obraz, zmysłowo, ciekawie... zatrzymuje i
chce się więcej.
Cos w tym jest:-)